Ka

Czytajcie i komentujcie! :)
Jasiu jedzie na rowerze do kościoła a ksiądz do Jasia:
- Dlaczego nie wchodzisz do kościoła?
Jasiu na to:
- Bo nie ma kto mi popilnować roweru.
Ksiądz odpowiada:
- Duch święty ci popilnuje.
Jasiu wchodzi do kościoła i żegna się przed krzyżem "w imię ojca i syna amen".
Ksiądz się go pyta: 
- A gdzie duch święty? 
Jasiu odpowiada:
- Pilnuje mi roweru.

Ludzie, czemu nie komentujecie? Oto następny kawał. Jak zawsze, genialny. Czytajcie! :) 
Młody Jasiu zobaczył w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta tatę:
- Tato, a co dokładnie robi się w takiej agencji? 
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Następnego dnia Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, udał się do agencji towarzyskiej.
Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Oczywiście mam pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy wielkie pajdy chlebka, posmarowała je masłem i czekoladą i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasiu wraca do domu i krzyczy: 
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po krótkiej chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.

Teraz uwaga! Przeczytajcie koniecznie ten kawał. Jest to najlepszy dowcip, jaki słyszałam. Poświęćcie chwilkę na przeczytanie go (oczywiście na inne też, ale ten przeczytajcie szczególnie).
Kawał:

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej pare rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rekawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie pare majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra dostała rekawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając nastepujący list...

Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krotkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, ktora mi je sprzedała, pokazała mi swoją pare, ktora nosi juz trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawde elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne rece nie dotykały ich przed tym, jak sie z tobą zobacze. Kiedy je bedziesz zdejmować nie zapomnij je troche nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu troche wilgotne. I pomyśl tylko jak często bede je całować w tym roku. Mam nadzieje, że bedziesz je miała na sobie w piątkowy wieczor.
Z całą moją miłością,

PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobine wywinięte tak, by widać było troche futerka.

Jak zawsze przypominam o komentarzu! Koniecznie! :)

Przepraszam, że nie napisałam Wam jeszcze, na czym polega mój blog.
Będziemy tu wyrażać swoje opinie na temat podanych przeze mnie kawałów. Postaram się pisać je jak najwięcej i najczęściej. Zaglądajcie często na mojego bloga, polecajcie go i po prostu czytajcie kawały :)!

Przeczytajcie ten prześmieszny kawał; uśmiejecie się do łez. A mianowicie:


Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnicę.
Podchodzi do niej i pyta czy się z nim zabawi.
Na to zakonnica:
- Nie!!
Speszona wychodzi z tramwaju a do metala podchodzi motorniczy i mówi:
- Dobrze znam tą zakonnicę i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o 12 w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna.
Przyszedł na cmentarz, patrzy a zakonnica stoi.
Podszedł do niej a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł.
Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy
- Nie mogę, sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega.
Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać.
W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!






I jak? Piszcie koniecznie w komentarzach! :) :D
Najlepsze kawały :) © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka